wiecie co jest poprosrtu odlot wlasnie zakonczyłem obrzeranie sie i dostałem stringi takie fajne czerwone tylko ten pasek wbija mi sie w moje piekne cztery litery a co u ciebie avril zycze ci wspaniałych swiat masy prezentow duzo zdrowia i udanej rodzinnej imprezy ja tam teraz mam w zamiarze przekimac godzinke i na pasterke isc a potem niewiem co moze wpadne do ciebie :> pomysle ja lece papatki
Więc na początku chciałbym życzyć Tobie ASTA oraz innym osobnikom odwiedzającym tego bloga życzenia - Zdruffka, spełnienia marzeń, oraz niezwykle magicznej atmosfery w te święta, by były one czymś więcej ... byśmy na nowo odkrywali coś nowego... :)
choineczka dla Ciebie Asta :*
Próbuje się uśmiechać... niewychodzi. Nie uśmiechiałam się do piątku. wtedy ostani raz byłam w szkole. Jedno wiem -na Sylwestra ide do kumpeli. Yeah! :D A co się z tym wiąrze? Można się tylko domyślać :/ gul gul... juz sie doczekać nie mogę :D ( A co niby mam robić :/ )
Asta a co do Twoich statusów na GG to może byś uchylił rąbka tajemnicy? Fakt jesteśmy wolni, ale żeby tak nie chwalić się swoimi podbojami miłosnymi? Ojj nieładnie ! ! ! Czekam -odpisz. (tzn. bedę na necie dopiero 25 grudnia - nie narzekam na brak zadań narzucanych przez terminatora :P )
To tyle -kocham Was ludzie
Asta I'm With You! :* :) Pamietaj zawszę jestem z Tobą!
Bye
P.S Kurczę, ale i tak nie cieszę sie z faktu że święta już za 2 dni. To mnie badziej dobija. Chciałbym... a nieważne. Żegnam
Asta co jest z Tobą? Co się dzieje? Czemu cierpisz? Co jest (lub kto) tego przyczyną? Odpisz... czekam
z kazdym dniem jest gorzej ja chyba umieram ale niewazne sa swieta odpoczne serce me poranione zakrwawione ale jest mysle o was ludzie szlak mnie trafia moze wkoncu trafi celnie zasypiam z bolem i z nim sie budze to juz chyba koniec niewazne maze by chodz raz tak obudzic sie z ukochana osoba u boku ale daleko do tego i prawie to nierealne jutro najgorszy dzien tygodnia pomysl omnie kocham was ludzie
I zaczęło się... Zaczął się najgorszy tydzień jaki dotychczas przyżyłam. Nie wiem czy sobie poradzę, naprawdę bardzo bym chciała wierzyć we własne siły. Ale ciekawe jak mam to robić, skoro brak mi motywacji. Wogóle nic mi sie nie chcę. Jak mam sie zabrac za naukę to mnie cholera bierze. Wrr... Nie wiem jak mogę pomóc i sobie i innym ale jest naprawdę ciężko. Jak pomyśle, że jutro zamiast KOFFANEGO wuefu będzie biologia... potem praca klasowa z geografii (2) , z angielskiego, biologii i fizyki to obłędu dostaje. Ten ostatni tydzień przed świetami powinien być "wolny"...ale tak nie jest. Juz całkowicie pogrążam się w tej szkole. Dobrze , ze jest net. Asta co u Ciebie? Ja nie wyrabiam, może chodź u Ciebie jest lepiej?!
"Aniele mój powiedz czy możesz schować mnie w ramionach, a w skrzydłach twych osuszyć znów moje łzy, niewiele powiem ci, czujesz sam, w niebiosach łatwiej jest trwać, oddychać niebem tam, zabierz nas (...)"